Do czasu upadku cesarstwa austro-węgierskiego w użyciu pocztowym na terenach polskojęzycznych był tylko jeden rodzaj pokwitowań telegraficznych ZA Ct. Trójjęzyczne pokwitowania z cyfrą „10” w ornamencie na znaku opłaty były dostępne we wszystkich urzędach pocztowych.
Po odzyskaniu niepodległości tylko one mogły być użyte, jako PREKURSORY polskich pokwitowań, przed wydaniem polskich pokwitowań.
Spodziewaliśmy się, że takich prekursorów powstało wiele, ale dotychczas znane są zaledwie dwa egzemplarze, jak przedstawiono niżej.
Pokwitowania nr Mi TA 65 w wersji npu użyte jako poprzedniki, PREKURSORY całostek polskich w SANOKU 27.XI.1918 (zbiór J. Berbeki) oraz w KRAKOWIE 11.XII.1918 (zbiór J. Auleytnera)
W lutym 1919 roku powstały polskie prowizoryczne dzielnicowe pokwitowania nadania telegramu z „krakowskimi” nadrukami pocztowymi Fi. nr Ct 1-6. Nie było już powodu, by po lutym 1919 nadal używać walorów poaustriackich bez polskiego nadruku. A jednak do małego urzędu pocztowego w Lubaczowie nadal nie dotarły polskie wydania z nadrukami. Polski urzędnik pocztowy zmuszony był wykorzystać obce pokwitowanie, tym razem już jako WSPÓŁKURSOR z datą 24.IV.1919 roku.
Pokwitowanie nr Mi TA 65 w wersji npu użyte jako WSPÓŁKURSOR całostek polskich w LUBACZOWIE 24.IV.1919 roku (zbiór autora)
Później, kiedy dawno zapomniano już o pokwitowaniach poaustriackich oraz o polskich z nadrukami „krakowskimi”, już od kwietnia 1920 powszechnie dostępne były polskie pokwitowania definitywne.
Na początku 1920 roku nie udała się próba plebiscytu na Śląsku Cieszyńskim i decyzją Rady Ambasadorów z lipca 1920 r. podzielono region i sam Cieszyn pomiędzy Polskę i Czechosłowację w przybliżeniu wzdłuż rzeki Olzy. Za granicą pozostało 150 tys. ludności polskiej, stanowiącej większość na obszarach tzw. Zaolzia. Wśród wielu miejscowości, wieś Zebrzydowice znalazła się w Polsce przy granicy z Czechami.
Na tych terenach za czasów austriackich dla ludności czeskojęzycznej w użyciu były między innymi pokwitowania telegraficzne nr Mi TA 56 w wersji językowej niemiecko-czeskiej (d.b.). Później używano ich nadal do czasu podziału Śląska Cieszyńskiego.
Pokwitowanie nr Mi TA 56 w wersji nc „AUFGABESCHEIN / PODATKA” użyte jako POSTKURSOR całostek polskich w Zebrzydowicach 17.III.1921 roku (zbiór M. Miętusa)
Przedstawiony walor użyty na Śląsku Cieszyńskim jest nielegalnym opóźnionym współkursorem (POSTKURSOR) i nie wiemy, jak poczta w Zebrzydowicach rozliczała się z utargu za austriackie znaki wartości? Sprawa jest tym bardziej ciekawa, gdyż w tym czasie w całej Polsce zastosowano już definitywne wydania Ct. Były one używane w tym czasie również na Śląsku Cieszyńskim.
W okresie 15.12.1920-14.07.1921 obowiązywała w Polsce taryfa z opłatą 2 marek polskich za wydanie takiego pokwitowania. Z pokwitowaniem z Zebrzydowic nie byłoby kłopotu, gdyby Mi TA 56 użyto jako blankiet formularza bez zaliczania austriackiej wartości 10 hal w poczet opłaty polskiej. Jednak polska opłata na rewersie wynosi tylko 190 fenigów (równoważnych wobec halerzy). Pocztowiec doliczył jako pełnoprawny składnik polskiej opłaty nominał austriackiego nie unarodowionego znaku opłaty!
Prekursory wyprzedzały wprowadzone później odpowiednie walory polskie. Współkursory były używane równoczasowo obok kursujących walorów polskich. Na jednych i drugich znak opłaty pozostały po zaborcach nadal był czasowo honorowany. Czasami na takich walorach występuje frankatura mieszana. Współkursory użyte ze znacznym opóźnieniem to Postkursory.
Przedstawione walory są dużo rzadsze, niż pierwotnie myślano i obecna wycena katalogowa powinna być poprawiona.
Publikacje
Miętus M., Pelczar P., Współkursor Ct - niepolskojęzyczne pokwitowanie za telegram nadany na Śląsku Cieszyńskim w 1921 roku, Przegląd filatelistyczny 2019, str. 160-162
*Poniższa notatka jest zapowiedzią nieco większego artykułu na ten sam temat w „Przeglądzie Filatelistycznym”.